niedziela, 13 lutego 2011

Blaszany bębenek - Gunter Grass



Książka nie na wyrost nazywana jest kamieniem milowym światowej literatury. Opowiada o Oskarze, który w przeważającej części dzieła, pełni rolę narratora. Opowiada on nam swoje losy od dnia narodzin, aż po swoje trzydzieste urodziny. Przełomowym momentem  są trzecie urodziny Oskara, na które dostaje blaszany bębenek, który towarzyszy mu w jego dalszym życiu. W dniu swoich trzecich urodzin, chłopiec na znak protestu przeciwko otaczającemu go światu dorosłych postanawia przestać rosnąć. Dodatkowo ma zdolność "rozśpiewywania szkła" - za pomocą głosu potrafi ścierać je w pył. Bohater przeżywa wiele ciekawych a często i skandalizujących przygód, na swej drodze spotyka bardzo wiele osób. Aż w końcu zostaje oskarżony o morderstwo i umieszczony w zakładzie dla nerwowo chorych.

Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ciągle się w niej coś dzieje, wciąż wprowadzane są nowe postacie. Pomimo tego, że żyjemy w XXI wieku książka szokuje. Jak pisze Roman Bratny w posłowiu, ociera się o pornografię, bohater wielokrotnie bliźni przeciwko wierze, dodatkowo książka ocieka cynizmem. Autor prowokuje i to z pełną świadomością jednak właśnie to sprawia, ze książkę chce się czytać, ta odwaga ukazana na jej kartach. Grass mistrzowsko posługuje się słowem, tak jak Oskar jest wirtuozem bębenka tak autor jest wirtuozem słowa.

Książka ma u mnie same plusy, jest moim zdaniem dziełem wybitnym. Jedynym minusem była czcionka w moim wydaniu, która była strasznie mała i sprawiała, ze moje oczy szybko się męczyły.
Gorąco polecam każdemu odważnemu czytelnikowi. A sama zabieram się za szukanie filmu opartego o motywy książki. 

Państwowy Instytut Wydawniczy
Stron: 633
Moja ocena: 9,5/10

PS. I oto napisałam moją pierwszą recenzję :)

4 komentarze:

  1. Ta książka wciąż czeka w mojej kolejce... Ale w związku z moja miłością do fantastyki, wciąż przesuwa się w ogonku w tył... Ale wiem, że kiedyś przyjdzie na nią pora.
    Zapraszam na mój blog: http://konefka.eu

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam :) Jeśli mogę Ci coś polecić to inscenizację "Blaszanego Bębenka" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, sztuka warta zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Domi ja niestety jestem z łodzi, więc może być problem z wybraniem się do Gdańska. Na razie obejrzałam film jednak nie zachwycił mnie zupełnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam dawno temu, ale pamiętam że książka mną wstrząsnęła... Na pewno wrócę jeszcze kiedyś do lektury:).
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń