czwartek, 19 stycznia 2012

Christopher Moore - Błazen


   Autor został mi polecony jako pisarz obdarzony dużą dozą poczucia humoru, gdy tylko dostrzegłam na półce charakterystyczną okładkę nie mogłam się powstrzymać przed zabraniem jej do domu.
   Iii...jak wielkie było moje rozczarowanie. Owszem humoru jest dużo, jednak jest on grubiański i bardzo rubaszny. O czym jest książka? Jednym słowem o chędożeniu, bo to słowo pada w niej chyba najczęściej. W pewnym momencie miałam wrażenie, że autor na siłę wciska te nieprzyzwoite słówka, by pokazać nam jaki to on odważny i wyzwolony. Czasami faktycznie dosadne słownictwo jest wskazane, a tu zwyczajnie zaczyna męczyć i nudzić. 

   Pozycja jest parodią "Króla Lear'a" Williama Shakespeare'a i o ile sam dramat mnie bardzo wciągnął, to ta książka już nie. Faktycznie pojawiają się ciekawe wątki, mnie zasadniczo zainteresował jeden. Dodatkowo żadnych atutów w książce nie dostrzegłam. 
Jestem ciekawa czy pozostałe książki pana Moore są tak samo kiepskie? Jednak chyba wolę żyć w niewiedzy, niż znów marnować czas na kolejny bubel. Jednym słowem nie polecam.
I jestem bardzo ciekawa waszych wrażeń po lekturze książek tego pana.

Autor: Christopher Moore

Tytuł: Błazen
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 397
Moja ocena: 2/10

Harry Potter i Czara Ognia - Rowling Joanne K.

   Ciąg dalszy nadrabiania zaległości z dzieciństwa. Troszkę mnie przeraziła objętościowo ta książeczka, bo nie przepadam za takimi opasłymi tomiszczami, są strasznie nieporęczne i nie można ich zawsze mieć przy sobie. 


   I to by było na tyle jeśli chodzi o wady. Uwielbiam to jak autorka przypomina pewne wątki z poprzednich części, robi to tak zwięźle, że jestem w stanie bić jej pokłony. 
Książka strasznie wciąga, nie mogłam się oderwać, czas płynął mi przy niej zdecydowanie za szybko.
Fabuły streszczać nie będę, a jeśli jeszcze znajdują się takie 'dziwadła' jak ja, które nie czytały to koniecznie musza nadrobić zaległości.


Tytuł: Harry Potter i Czara Ognia
Autor: Joanne K. Rowling
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 766
Moja ocena: 10/10

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Janusz Rudnicki - Śmierć czeskiego psa

   Gdy zobaczyłam tę małą książeczkę samotnie stojącą na bibliotecznej półce zapragnęłam ją przeczytać. Miałam wrażenie, że nie jest to nasze pierwsze spotkanie  i faktycznie najprawdopodobniej widziałam ją już wcześniej, bo książka znalazła się w finałowej 7 walczących o Nike w roku 2010.
   Skoro tak znamienite osobowości zwróciły uwagę na tę pozycję jak mogłam nie zrobić tego ja? Książka składa się z kilkunastu historii, w których głównymi bohaterami są bardzo różne osoby, począwszy od pechowego wyprowadzacza psów, poprzez samego autora, ale na kartach znajdujemy też 'biografię' Andersena i Almy Mahler. 
   Autor zauroczył mnie od pierwszej strony, swym kunsztem literackim oraz pomysłowością. Pięknie ubiera w słowa najzwyklejsze sytuacje. Rudnicki jest mistrzem groteski. Często podśmiewałam się pod nosem z perypetii bohaterów. Śmiech miesza się tu z zadumą, śmiercią i łzami. 


Ufam, że to nie moje ostatnie spotkanie z panem Januszem. A wszystkim, którzy jeszcze nie znają polecam, trzeba koniecznie przeczytać. Kolejny dowód na to, że nasza rodzima literatura ma się całkiem dobrze.


Autor: Janusz Rudnicki
Tytuł: Śmierć czeskiego psa
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 205
Moja ocena: 10/10