Z ogromnym zapałem sięgnęłam po drugi tom bestsellerowej sagi. Poznajemy w niej dalsze losy Marianny Blatko, która rozpoczyna nowe życie w Ameryce, a następnie z pasją obserwujemy poczynania jej syna. W międzyczasie wybucha pierwsza wojna światowa, której okrucieństwo autorka doskonale odmalowała na stronicach książki. Wydarzenia wojenne są tłem dla losów rodziny Zajezierskich, Cieślaków, oraz pań Toroszyn. Obserwujemy też, jak nasz kraj odbudowuje się po wojnie. Szczególną uwagę autorka poświęca Ginie Toroszyn, dzięki, której poznajemy kulturalne życie Warszawy.
W kolejnym tomie obserwujemy dalsze losy poszczególnych rodów. Autorka jednak marginalizuje praktycznie zupełnie wątek współczesny. W tej części występuje też o wiele miej postaci. Nie miałam już żadnego problemu z odnalezieniem się wśród bohaterów pojawiających się na kartach tego tomu. Brakowało mi przeskoków między postaciami, wątkami, latami. Książka zasadniczo jest uporządkowana chronologicznie poza bardzo krótkimi i rzadkimi współczesnymi rozdziałami.
Moją ulubioną postacią i chyba pani Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk również, bo poświeciła jej bardzo dużo miejsca była osoba Giny (Grażyna Toroszyn). Zupełnie inna od dotychczas przedstawianych przez autorkę kobiet. Pełna życia, odważna, zdecydowana. Jej przygody były wielokrotnie zabawne i wprowadzały lekką atmosferę.
Oczywiście jak w poprzednim tomie książka ma wspaniałe zaplecze merytoryczne. Doskonale odmalowana sytuacja polityczna, nastroje społeczne, zwyczaje i obyczaje. Pomimo częstych opisów zupełnie ich nie zauważamy i gdyby ich nie było książka zapewne wiele by straciła na swym uroku.
Pomimo tego, ze autorce nie można nic zarzucić, to mi czegoś brakowało. Może po prostu bardziej mi się podobało życie w XVIII i XIX wieku, niż w XX.
Nie mogę powiedzieć, że książka jest gorzej napisana a jednak czegoś mi w niej brakuje, odczuwam pewien niedosyt. Ale oczywiście z niecierpliwością czekam na kolejną część.
A tych, którzy jeszcze nie mieli przyjemności poznać twórczości M. Gutowskiej-Adamczych serdecznie do tego zachęcam.
Liczba stron: 463
Wydawnictwo: Nasza Ksiegarnia
Moja ocena: 7/10
Liczba stron: 463
Wydawnictwo: Nasza Ksiegarnia
Moja ocena: 7/10
"Cukiernia" prześladuję mnie od jakiegoś czasu:). Muszę się w końcu zmobilizować i ją przeczytać. Bardzo dobra recenzja. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKsiążka przede mną, ale myślę, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńA ja już nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się część III
OdpowiedzUsuńNadal nie sięgnęłam po część pierwszą, a swego czasu na blogach bardzo nią kuszono. Rozejrzę się, jak mi się spodoba to pewnie i po drugą sięgnę;)
OdpowiedzUsuń