To moje kolejne spotkanie z twórczością Mary Roach, która podejmuje w swej twórczości tematy trudne a robi to z charakterystyczną lekkością i humorem.
Bzyk jest książką opowiadającą o naukowych badaniach nad seksem, które jak pokazuje pisarka wcale nie muszą być nudne. Autorka zabiera nas w podróż po różnych teoriach dotyczących naszej sfery seksualnej, poczynając od tych najstarszych aż do nam współczesnych. Odwiedzamy wraz z nią gabinety różnych specjalistów, towarzyszymy jej na salach operacyjnych, ale też wspólnie odwiedzamy inseminatorów i fabrykę zabawek dla dorosłych.
Pozycja tak napisana jest językiem lekkim i przystępnym, zrozumiałym dla każdego laika.
Mimo wszystko książeczka trochę mnie rozczarowała. Spodziewałam się czegoś trochę innego. Uważam też, że humor, który jest wyróżnia tę autorkę, jest tu na średnim poziomie i trochę mi go brakowało. Czytając "Sztywniaka..." na prawdę nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, "Bzyk..." wywoływał co najwyżej półuśmieszek.
Polecam książkę wszystkim interesującym się nauką, biologia, seksem, oraz wścibskim tak jak autorka. Odradzam osobom bardzo wrażliwym (zwłaszcza czytelnikom płci męskiej), u których pozycja ta może wywoływać zniesmaczenie a nawet i pewien rodzaj bólu.
Tytuł: Bzyk. Pasjonujące zespolenie nauki i seksu
Autor: Mary Roach
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron:286
Moja ocena: 7/10
Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale wydaje mi się całkiem interesująca:). Czemu nie:)
OdpowiedzUsuńTą książkę recenzowała w tvn style pani Wellman, ale twoja recenzja jest mniej zachęcająca i chyba bardziej wierze twojej obserwacji :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak czuję w kościach, że to nie dla mnie na dzień dzisiejszy.
OdpowiedzUsuńUuuu, coś może zniesmaczyć mężczyzn? Nie wierzę! :) Aż mnie ciekawi, o cóż może chodzić. Ale sama książka średnio do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdanie komentarza Futbolowej sprawiło, że prychnęłam pitą herbatą ;)) Chyba sama muszę sprawdzić, co takiego kryje się w tej szeroko reklamowanej książce ;)
OdpowiedzUsuńhey, dziś wysłam do ciebie Włóczykijkę, ale po powrocie do domu zobaczyłam, że zapomniałam włorzyć do paczki zakładek. Jutro z rana wyśle ci je... Przepraszam za moją sklerozę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A ja chętnie po nią sięgnę, sama czekam na paczkę właśnie z tym tytułem, dzięki wymianie. O Mary Roach słyszałam wiele dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji czytać jej książek, więc może to dobrze, że zaczynam od tej pozycji? Trochę słabszej, a wyśmienity Sztywniak wciąż będzie przede mną :)
OdpowiedzUsuńMnie również "Bzyk" nieco rozczarował ;) Aczkolwiek niektóre rozdziały były ciekawe i fajnie się czytało ;)
OdpowiedzUsuń