Słynnego Don Kichota znają chyba wszystkie białogłowy a i pewnie wielu dzielnych mężów. Jednak czy znają jego losy dokładnie, czy tylko słynną opowieść o walce z wiatrakami?
Ja znałam tylko historię o wiatrakach i ogólny zarys jego dziejów. Postanowiłam więc przyjrzeć się im bliżej.
Biedny szlachcic, przeczytawszy liczne książki o błędnych rycerzach,sam postanawia zostać jednym z nich. Z wiernym giermkiem u boku wyrusza bronić biednych i naprawiać wyrządzone m krzywdy. I tu pojawia się zgrzyt bo nie zawsze pomaga tym, którym należy a często wyrządza nawet innym krzywdę.
I właśnie ten aspekt w książce mi się najbardziej nie podobał. Liczyłam na dzielnego rycerza, który mimo swego szaleństwa, będzie postacią dobrą i niegroźną.
Przebrnięcie przez książkę zajęło mi na prawdę dużo czasu. Pierwszą przeszkodą był język. I nawet nie przeszkadzało mi to, ze jest staroświecki, co jakoś wyjątkowo irytowały mnie pewne opisy.
Dodatkowo sam rycerz mnie zawiódł, jego przygody w żaden sposób nie wciągnęły, ani nie zachwyciły. Wzruszyłam się co prawda na ostatnich stronicach książki, jednak nie zatarło to złego wrażenia.
Najsympatyczniejszą postacią jest oczywiście Sanczo Pansa, który wprowadzą uśmiech i żart na stronice opowieści.
Jest to oczywiście książka, którą wypada znać, jednak uważam, ze nie jest to konieczne.
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 208
Moja ocena: 4
"Don Kichota" męczyłam (i to dosłownie) przez jakieś 7 tygodni, a to dlatego, że nic specjalnie mnie w tej książce nie zachwyciło. Oczywiście, jak to mam w zwyczaju - dzielnie dobrnęłam do końca.
OdpowiedzUsuńSam don Kichot był dość nudny, jego przygody zresztą też, co zaś tyczy się Sanczo Pansa, to tutaj zgodzę się z Tobą, iż jest to ciekawa i przezabawna postać ;-)
Właśnie dostrzegłam liczbę stron Twojego "Don Kichota" - 208. Moja książka miała 723 strony.
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga Elwiko, moja książka była tylko zbiorem wybranych rozdziałów. Tylko taka udało mi się wypożyczyć w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuń