Włóczykijkowa książka z przygodami. Jednak ciesze się, że ją przeczytałam.
Książka to zbiór opowiadań poruszających bardzo ważne tematy. Miłość, śmierć, nienawiść, zazdrość, tęsknotę.
Autor te wszystkie uczucia ubiera w piękne słowa.
Książkę przeczytałam jednym tchem. Jednak zdecydowanie moim ulubionym opowiadaniem jest pierwsze i zarazem tytułowe.
Czemu własnie ono? Bo jako jedyne ma szczęśliwe zakończenie.
Tytułowe opowiadanie, którego bohaterką jest młoda kobieta o imieniu Anna. Anka siedzi na swoim łóżku, w błękitno-białej pościeli i wspomina pewne pamiętne 2 tygodnie na Seszelach, podczas których starała się zapomnieć starą miłość i odnalazła nową.
Literatura raczej kobieca, nie skłoniła mnie do głębszych przemyśleń, no może z wyjątkiem tego, że miłość jest uczuciem chwilowym i niczego nie mamy na zawsze.
Mam nadzieje, że autor się myli.
Wiśniewskiego polubiłam głównie po "Samotności w sieci", ale zamierzam przeczytać jeszcze kilka jego książek, a ta wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńWiśniewski ma swoich wiernych fanów i zdecydowanych przeciwników, nic pośrodku. I chyba sympatie i antypatie układają się po równo. Jakiś czas temu czytałam wywiad z Wiśniewskim i przebijało z niego jakieś rozgoryczenie autora. Czyżby się łudził, że wszyscy będą go kochać? Ja akurat fanką nie jestem, więc książek Wiśniewskiego nie czytam. Zaczęłam kiedyś "W sieci",niestety, szybko poległam i jest to chyba jedyna książka w moim życiu, jakiej nie przeczytałam do końca
OdpowiedzUsuńz Wiśniewskim mam ten problem, że łatwiej do mnie trafiają jego felietony niż powieści. z ksiażek mile wspominam tylko Samotność w sieci, ale ekranizacji radzę się wystrzegać rękami i nogami.
OdpowiedzUsuńNie do końca Wiśniewski wpisuje się w mój gust, ale jak będę miała okazję, to przeczytam - dlaczego nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)