poniedziałek, 24 października 2011

Październikowy stosik

Stosik w 100% biblioteczny bo skoro mam pod nosem taki przybytek obfitujący w różne ciekawe pozycje to grzechem było by nie korzystać.

Stosik skromny i może pozycje nie należą do najambitniejszych ale zdecydowanie mam ochotę na lekką literaturę.

Od góry:
1. R. Webster "Feng szui dla początkujących". Jestem nadal na etapie przemeblowań w pokoju, może dowiem się czegoś ciekawego.
2. G. Weston "Cięcie. Opowieść o chirurgii". Gdy tylko zobaczyłam tę książkę wiedziałam, że muszę ją wypożyczyć. Od dawna miałam na nią chrapkę.
3. Ch. Moore "Błazen". Sporo słyszałam o książkach tego pana w końcu postanowiłam sama zweryfikować czy jego twórczość przypadnie mi do gustu.
4. J. K. Rowling "Harry Potter i Czara Ognia". Sama nie wiem jak to się stało ale zostałam fanką Harrego.

piątek, 21 października 2011

Joanne Kathleen Rownling - Harry Potter i Więzień Azkabanu

Za sprawą mojego chłopaka stałam się nie tylko fanką fantastyki ale i Harrego Pottera, który zauroczył mnie dopiero w wieku średnio zaawansowanym ;)

To moje trzecie spotkanie z Harrym i jego przyjaciółmi. Tym razem na życie Harrego co prawda nie dybie Lord Voldemort jednak i tak czycha na niego wiele niebezpieczeństw. Między innymi Syriusz Black,który zamordował jego rodziców i uciekł z najmroczniejszego więzienia by dokończyć dzieła zagłady. 
Jednak jak się okazuje nie zawsze jest tak jak nam się wydaje. Zakończenie zaskakuje i pozostaje w pamięci. 
I oczywiście magia, latające miotły, cofanie się w czasie, Miodowe Królestwo itd. Ta książka niewątpliwie ma coś w sobie, coś magicznego bo potrafi oczarować czytelnika w każdym wieku. 

Tytuł: Harry Potter i Więzień Azkabanu
Autorka: Joanne Kathleen Rownling
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 457
Moja ocena: 9/10

czwartek, 20 października 2011

Anna Brzezińska - Opowieści z Wilżyńskiej Doliny

To moje drugie spotkanie z Anna Brzezińską, pierwsze było przelotne, ponieważ było to tylko krótkie opowiadanie w zbiorze opowiadań, to natomiast było zdecydowanie dłuższe i mogłam dokładniej przyjrzeć się twórczości autorki. 
"Opowieści z Wilżyńskiej Doliny" to zbiór opowiadań, powiązanych między sobą postacią Babuni Jagódki, osadzonych w Wilżyńskiej Dolinie i teoretycznie ułożone chronologicznie, jednak równie dobrze każde mogło by żyć własnym życiem w oderwaniu od całości.
Zanim zaczęłam czytać tę książkę postanowiłam zapoznać się z waszymi odczuciami o niej i wszędzie spotkałam się z pochlebnym zdaniem, a kurcze mi się ta książka sama nie wiem czemu nie podobała. Może nawet nie tyle nie podobała co zabrakło mi w niej czegoś i nie mogę, z czystym sumieniem napisać, że czytałam ją z zapartym tchem. 

Babunia Jagódka to na pierwszy rzut oka niepozorna starowinka, mieszkająca w chacie za wsią. Jednak mieszkańcy owej wsi dobrze wiedzą, że lepiej z nią nie zadzierać bo to potężna czarownica, która jeśli ktoś ją zdenerwuje potrafi nieszczęśnika zamienić w osła albo i coś jeszcze gorszego. W związku z tym miejscowi przezornie schodzą jej z drogi. Babunia chce tylko jednego: świętego spokoju. Jednak nie zawsze jest jej on dany. A to wioskę nawiedzają grasanci, a to proboszcz podrzuca jej osieroconą córkę młynarza, a to znów do wioski przybywa nawiedzony kleryk, który pragnie spalić czarownicę na stosie. Oj, nie ma Babunia Jagódka chwili wytchnienia. Pełne ręce roboty ma nasza czarownica a przecież jeszcze musi znaleźć chwilę na swawolenie z mężczyznami pod postacią młodej i pięknej. 
Mimo całej sympatii do Babuni, która jest postacią arcy ciekawą moim ulubionym opowiadaniem jest to, w którym główną rolę gra Kot Wiedźmy.

Książka mimo lekkiej formy porusza kilka poważnych wątków i zmusza do zastanowienia. Dodatkowo ukazuje ciekawe zależności wioskowe, ksiądz często z ambony pomstuje na wiedźmę ale sam chodzi do niej po znakomite czopki.
Wszyscy zachwalali humor jakim naszpikowana jest książka, ja niestety nie wybuchnęłam żadną salwą śmiechu podczas lektury. Owszem były zabawne momenty, jednak żaden nie rozbawił mnie do łez.
Jestem ogromnie wdzięczna autorce, że tak zgrabnie w swą opowieść wplotła bliskie nam a zapomniane strzygi, skrzaty, utopce, mamuny i wiele innych straszydeł, które są charakterystyczne dla naszej Słowiańskiej kultury a jakoś zupełnie pomijane.

Książkę przeczytałam w ramach akcji Włóczykijka.


Cieszę się, że miałam okazję spotkać się z rodzimą fantastyką i poznać bliżej twórczość autorki. Mimo, że mnie książka nie zachwyciła to uważam, że jest bardzo dobra i powinna dalej wędrować i rozpowszechniać imię Babuni Jagódki ;)

Tytuł: Opowieści z Wilżyńskeij Doliny
Autor: Anna Brzezińska
Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza Runa
Liczba stron: 372
Moja ocena: 6/10

wtorek, 18 października 2011

Zupełnie z innej beczki

Nastała jesień a mnie rozpiera chęć uczynienia czegoś. Moje plastyczno manualne ciągoty się odezwały i ich rezultatem jest taka oto właśnie filcowa podkładka.
Jako, ze ja jako matka jestem mało obiektywna to Was proszę o ocenę.



wtorek, 11 października 2011

David B. Coe - Robin Hood

Książka pana Coe powstała na podstawie scenariusza do filmu o Robin Hoodzie z Russellem Crowe w tytułowej roli.
Zjawisko pisania książek na podstawie filmów wydało mi się bardzo intrygujące i postanowiłam sięgnąć po ten tytuł. 

Książka choć nie do końca wiernie oddaje historię okazała się bardzo bogatym źródłem informacji, dowiedziałam się z niej bardzo wiele o losach Anglii. Była też powodem do doczytania pewnych informacji z innych źródeł. 
Postacie są barwne, a akcja wielowątkowa. Jeśli ktoś spodziewa się opowieści o banicie i jego walce z władzą to się zawiedzie. Scen walki nie ma wiele ale są one bardzo dobrze napisane. 
Książkę czyta się na prawdę szybko i lekko a zakończenie na prawdę zaskakuje. Gorąco polecam.

Tytuł: Robin Hood
Autor: David B. Coe
Wydawnictwo: Amber
                                                                         Liczba stron: 274

poniedziałek, 10 października 2011

Andrzej Pilipiuk - Oko Jelenia. Droga do Nidaros

Kilka razy miałam okazję zobaczyć tę książkę na innych blogach i gdy przypadkiem ujrzałam ją w bibliotece postanowiłam przynieść do domu i przeczytać. I była to dla mnie dość trudna lektura.
Nota z okładki zapowiada ciekawa i dość lekką książkę, jednak treść wcale do najlżejszych nie należy. Ja wiem, to moja wina, bo założyłam, ze będzie to opowieść pełna humoru, tak jak w przypadku książek o Jakubie Wędrowyczu.

Tymczasem autor sprowadza na Ziemię zagładę i dzięki kosmitom przenosimy się do średniowiecznej Norwegii. Zadaniem Marka i jego towarzyszki Heleny jest odnalezienie tytułowego Oka Jelenia.Jednak sprawa nie jest wcale taka prosta, gdyż nasi bohaterowie nawet nie wiedzą co to takiego. Już w drodze do Nidaros Hela zostaje sprzedana, a Marek skazany na karę śmierci, chłopakowi cudem udaje się wyjść z opresji. Podąża do miasta i zmaga się tam z trudami dnia codziennego, bo życie w średniowieczu okazuje się na prawdę trudne. Musi odnaleźć Helę, o ile dziewczyna jeszcze żyje i wywiązać się z zadania, które mu powierzono. 

Ogromny plus dla autora za pomysł, czytelnik, nie nudzi się ani chwili, w książce ciągle coś się dzieje, ciągle się czegoś dowiadujemy, jesteśmy na prawdę zasypywani przez informację. W związku z czym wielki ukłon w stronę Pilipiuka, ponieważ musiał się on na prawdę gruntownie przygotować do napisania tej książki. Samo zagadnienie Hanzy, o którym przeciętny czytelnik, czyli ja na prawdę nie wiele wie. Dodatkową trudnością świadczącą o kunszcie autora jest połączenie 3 stylów mówienia - współczesnego, XIX wiecznego i średniowiecznego, którymi umiejętnie żongluje. 

Co mi się nie podobało? Gwałt i mord, którym książka ocieka. Może i jestem delikatna kobieta ale bardzo nie lubię opisu takich scen, których niestety Pilipiuk nam nie oszczędza. Nie podobał mi się katolicki patos, którym karmi nas autor.
Książka oczywiście zakończyła się w najciekawszym momencie, jednak ja mam duże wątpliwości co do tego czy sięgnąć po kolejny tom.

Tytuł: Oko Jelenia. Droga do Nidaros
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 398
Moja ocena: 4/10

sobota, 8 października 2011

Joanne Kathleen Rowling - Harry Potter i Komnata Tajemnic

Nadal nadrabiam zaległości z dzieciństwa. Drugą część magicznej opowieści o Harrym Potterze przeczytałam już dość dawno, wciągnęła mnie o wiele mocniej niż pierwsza. Odłożyłam ją na półkę a raczej oddałam mojemu Chłopcu i pobiegłam do biblioteki po następną. 

Harry tym razem musi zmierzyć się z potworem czającym się w Komnacie Tajemnic. Po drodze rozwiązuje wraz z przyjaciółmi wiele zagadek i łamie kilka przepisów szkolnych. 

Tym, którzy nie czytali więcej szczegółów nie wyjawię. Ci, którzy mają lekturę za sobą na pewno ją doskonale pamiętają, bo książka zapada w pamięć na bardzo długo.
Jak widać jest to pozycja dla wszystkich, bez względu na wiek. Polecam i dużym i małym.

Tytuł: Harry Potter i Komnata Tajemnic
Autor: Joanne Kathleen Rowling
Wydawnictwo: Media Rodzina
                                                                          Liczba stron: 350
                                                                          Moja ocena: 10/10
                                                                          Jak ja ostatnio wszystkie książki wysoko oceniam ;)

czwartek, 6 października 2011

Vladimir Nabokov - Lolita

''Lolito, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja duszo. Lo-li-to: koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Lo. Li. To. Na imię mała Lo, po prostu Lo, z samego rana, i metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce. W spodniach była Lolą. W szkole - Dolly. W rubrykach - Dolores. Lecz w moich ramionach zawsze była Lolitą.''

O "Lolicie" słyszał chyba każdy, książka wiele lat po premierze nadal wzbudza kontrowersje. Wielu oburza, inni uważają, że Nabokova można utożsamiać z głównym bohaterem jego książki. Ja w stylu autora zakochałam się od pierwszego akapitu. Kupił mnie już pierwszymi słowami, wszelkie plotki mam w nosie, dla mnie Nabokov jest mistrzem, posługuje się słowem niczym szermierz szpadą. 

Pierwsza część mnie urzekła, czytałam z zapartym tchem o miłości Humberta do słodkiej Lolity, druga lekko zawiodła. Była o wiele bardziej brutalna i pozbawiona subtelności. Jednak chyba sam autor zdaje sobie z tego sprawę, w ostatnich słowach skierowanych do czytelnika pisze, że właśnie w taki sposób chciał napisać tę książkę, chociaż wie, że wielu czytelników nie jest w stanie przebrnąć przez drugą część. 

Polecam bardzo serdecznie wszystkim, którzy tego dzieła jeszcze nie czytali, uważam, ze to pozycja obowiązkowa. Jak dla mnie arcydzieło.

Tytuł: Lolita
Autor: Vladimir Nabokov
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 416
Moja ocena 10/10


wtorek, 4 października 2011

Hura!

Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, zdziwieniu i radości nabyłam najnowszy i niestety ostatni tom "Cukierni pod Amorem".







Jednak Cukiernia grzecznie czeka w kolejce bo w chwili obecnej włóczę się po Wilżyńskiej Dolinie.